Kultura

 Kultura, podobnie jak inne sfery naszego życia po transformacji, stała się strefą działania kapitalizmu. Telewizja, prasa, media nieuchronnie stały się słupem do udostępniania powierzchni reklamowych. Bezinteresowność, tak ważna moim zdaniem dla wolnej sztuki, przestała  mieć znaczenie. Wszystko zaczęło schlebiać przeciętnym gustom, a  kicz i miernota są tłoczone odbiorcą do głów, tworząc u nich niskie potrzeby. To proces bardziej rujnujący dla kultury niż handel podróbkami dla ekonomii renomowanych przedsiębiorstw. Ameryka wciąż daje nam “dobry” przykład, a Polska jest wyjątkowo podatna na takie ogłupianie. Niepostrzeżenie zaczęto zmieniać kulturę na pop kulturę i rozrywkę. Procesy kulturotwórcze błyskawicznie straciły sens i znaczenie. Zamiast krytyki i opinii, mamy rankingi, systemy ocen, gwiazdek, like’ów. Twórcy, okazali się nieodporni na taką korupcję rynku sztuki. Wytworzono osobliwy przemysł pogardzający kulturą wysoką, w którym twórcy zamiast brać odpowiedzialność za widzów, zaspokajają jedynie ich płytkie pragnienia. Co będzie dalej, można jedynie przypuszczać, ale  najprawdopodobniej gorsze generujące łatwy zysk, nadal będzie wypierać lepsze, które wymaga więcej wysiłku i umiejętności. Jak daleko to może sięgać, czyli inaczej mówiąc, gdzie jest dno… Ja się już pewnie nie doczekam odpowiedzi, ale cały czas nurtuje mnie jeszcze inne, niestety retoryczne pytanie: komu to cholera przeszkadzało?


Komentarze

  1. Nawet na jednym "mądrym" szkoleniu rzekli, że szkodliwe jest kształtowanie i rozwijanie zainteresowań czytelniczych🤔

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale to było w latach 90., gdy się te wielkie zmiany rozsiadały, potem jakby się nieco opamiętali...

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Marzenia.

Rozczarowanie.

Wrażenie.