Przemijanie.
Sic transit gloria mundi.
Tak przemija chwała (tego) świata.
Świat, mój świat, przeminął na pewno, ale czy przeminęła też jego chwała? Gdy spoglądam wstecz na te wszystkie moje lata, to widzę jedynie, że nic nie jest wieczne. Nie ma na świecie nic tak pewnego jak przemijanie. Każde pokolenie jest wciśnięte w swój czas i wraz z nim przemija, moje pokolenie właściwie już przeminęło, tylko co z tą chwałą jego świata. No cóż, na świecie nie ma pustki, coś przemija, ale w to miejsce zjawia się coś nowego. Przychodzą nowe pokolenia i nowa chwała, a starzy mogą tylko ponarzekać, że chwała ich świata była lepsza, niż chwała świata obecnego. Czy tak jest rzeczywiście? Na czym tak naprawdę polegała chwała mojego świata, tego co minął? Od małego słyszałem jak to było strasznie podczas wojny i jak teraz jest w związku z tym dobrze. Rzeczywiście II wojna światowa odcisnęła na chwale mojego czasu bardzo mocne piętno, również wynikająca z niej zimna wojna. Normalne życie jak pamiętam było ciągle na dorobku, odrabialiśmy to co wojna zabrała i musieliśmy się bronić przed tym co chciano nam odebrać, strasząc zgniłym zachodem, który tylko czyhał na nasz dobrostan. W miarę upływu czasu było trochę lepiej, ale ciągle pełna swoboda w działaniu nie była dostępna. Pomimo to ludzie żyli przecież jak umieli i mogli najlepiej, rozwijali co się dało, nie bacząc na przeszkody i cenzurę. A chwałą tego czasu było właśnie to co zwykli ludzie potrafili dokonać pomimo wszystko. No i przyszło nowe, a z tym nowa chwała. Przekreślono ot tak, to co ludzie dokonali wcześniej, wszystko wrzucając do worka “PRL to zło”. Tak jak nad moim czasem wisiała II wojna światowa, tak nad tym nowym czasem zawisła “komuna”. Im dalej od transformacji tym więcej ludzi, którzy włączyli z komuną, aż się czasem na śmiech zbiera. A normalni ludzie znowu od nowa muszą odrabiać, tym razem to co komuna i jej transformacja zmarnowała. Nowe pokolenie ma teraz pełną swobodę działania, ale pod warunkiem, że na tą swobodę ma pieniądze, a na chwałę swojego świata zarabia przeliczaniem wszystkiego na zysk. To czego się nie da na ten zysk przeliczyć, jest skazane na niepowodzenie. Zapomniano przy tym, że nie wszystko da się przeliczyć na pieniądze, albo stwierdzono, że jak się nie da, to znaczy, że jest niepotrzebne. No cóż… Żeby była jasność, ja nie mam żadnych przeciwwskazań do tego co się dzieje, bo to mnie już nie dotyczy, a nowe pokolenie samo powinno decydować o tym co ma być chwalą jego świata. ✌️🙂

"Wszystko na świecie przemija powoli
OdpowiedzUsuńPamięć o szczęściu i o tym co boli
Wszystko przemija, tak chce przeznaczenie
Lecz jedno zostaje- wspomnienie"
Aż do śmierci...
OdpowiedzUsuń