Zima.
Hu! hu! ha! Hu! hu! ha!
Nasza zima zła!
Szczypie w nosy, szczypie w uszy,
Mroźnym śniegiem w oczy prószy,
Wichrem w polu gna!
Autor: Maria Konopnicka, Zła zima (1891)
Jeszcze pamiętam, do podstawówki chodziłam czasami w korytarzu wykopanym w śniegu wyższym ode mnie. No cóż mamy ocieplenie i wszystko to co jest z nim związane. Klimatolodzy zaniepokojeni, a ja wręcz przeciwnie, dla dziadka ciepło to jest gratka. 🙂👍 Czasem najdzie jakaś tęsknota za dużym śniegiem, ale nie jest to uczucie powalające, raczej taka mała tęsknotka. Zimy i tak całkiem nie zniknęły, czasem nadal jest mroźnie, choć niekoniecznie wtedy gdy trwa zima kalendarzowa. W grudniu nie ma co się spodziewać mrozu czyli święta bez śniegu, a jedyne co przypomina, że ten czas się zbliża, to gorączka świątecznych zakupów. Taki amok z parciem na zwiększone wydawanie ciężko zarobionych pieniędzy. 😀 Od jakiegoś czasu to jest najważniejsza świecka tradycja świąteczna. Pachnąca lasem choinka i karp w wannie już niekoniecznie. Cóż to za święta bez zarzynania karpia, który przebywał od tygodnia w łazience i stał się prawie rodziną. 😀 Dobrze, że pozostała tradycja objadania się do rozpuku, bo święta straciłyby dla mnie cały swój urok. Aby po świętach dojść do siebie, stosuję herbatę Gunpowder i dobre czerwone wino. Czego i wam wszystkim życzę.

Lubię ❄️☃️❄️
OdpowiedzUsuń