Pamięć.



 

“(…) boleść przypomnienia
Nas samych trawi, wokół nic nie zmienia!”
          Adam Mickiewicz, Dziady

Jak pytał średniowieczny mistyk: gdzie się podziewa światło świecy, kiedy ją zdmuchnąć? Jest takie miejsce, w którym gromadzą się nasze minione dni, nazywa się ono pamięć. Podobno mózg nasz pamięta wszystko, tylko nie wszystko udostępnia naszej świadomości. Dlatego czasem udaje się nam “wygrzebać” z pamięci coś co wydawało się, że już dawno zapomnieliśmy. Pamiętamy też wiele takich zdarzeń o których chcielibyśmy zapomnieć. Czasem szufladki pamięci mamy wypchane kompletnie nieprzydatnymi i nawet bezsensownymi rzeczami. W związku z tym, można by się zapytać, czy pamięć to zwykły odkurzacz, który zasysa wszystko dookoła, w tym również śmieci, czy też może sejf gdzie są przechowywane rzeczy dla nas wartościowe. Myślę, że jest i taka i taka. Jest pewne, że świadomość zupełnie nad pamięcią nie panuje, im bardziej chcemy zapomnieć tym bardziej pamiętamy, a zapominamy to co mamy pamiętać. Często to, co usiłujemy sobie przypomnieć, objawia nam się dopiero wtedy, gdy zajęliśmy się już zupełnie czym innym, a najtrudniej jest wykorzenić najstraszniejsze wspomnienia, je zapamiętujemy najlepiej. Czy jest tak, jak mówi Mickiewicz, że pamięć nic wokół nie zmienia? A jednak. “Jeśli chce się być szczęśliwym, nie wolno gmerać w pamięci”, powiedział Emil Cioran, ale jak to zrobić? To co ja chciałbym zapomnieć jest bardzo świeże, a na dodatek jest też częścią tego czego nigdy nie chciałbym zapomnieć. Nic nie mija bez śladu, mam to gdzieś zapisane, wpisuje się wszystko, każdy drobiazg. Co się już stało, stało się na zawsze, minęło. Niby minęło i tego już nie ma, a jest. Pamiętam i nie mogę zrobić nic, żeby wymazać to co chcę zapomnieć.
Śmierć kogoś bliskiego zawsze nas porusza do głębi, odchodzi człowiek, żeby już nigdy nie wrócić. Znika, a wraz z nim jego głos, śmiech, ciepło jego oddechu. Jego ciało. To okropne i naturalne zarazem. Pamiętam to wszystko jeszcze dokładnie, ale do tego pamiętam też cierpienie umierania i agonię, nie można tego oddzielić. Nie chciałbym aby po latach została mi tylko pamięć tego cierpienia…

Komentarze

  1. Nie pozostanie...☘️Zadziwiające jest to, że mózg, jak napisałeś, wszystko przechowuje. To "gmeranie w pamięci", rozgrzebywanie przeszłych zdarzeń, przynosi często niepokój i ból, ale jest czasem nieuniknione. Nie da się wspomnień zepchnąć do podświadomości, bo i tak powracają, czy tego chcemy, czy nie. Okrutna śmierć kogoś najbliższego jest swego rodzaju raną, traumą, z którą trzeba jakoś żyć, pamiętając o wspólnocie losu i chwilach szczęścia...

    OdpowiedzUsuń
  2. Gdyby śmierć miala być ostateczną prawdą życia i miłości, to nie warto byłoby żyć...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A wiadomo, dlaczego warto? Pytanie moim zdaniem jest ciągle bez odpowiedzi, choć czuję, że warto. A śmierć jest tak naturalna jak życie, które kończy i nieunikniona.

      Usuń
    2. Nie wiadomo...Ale to ja jestem pesymistą 🙂

      Usuń
  3. Inna jest pamięć całej palety najróżniejszych życiowych wydarzeń z poszczególnych okresów życia, a inna pamięć traumy, która czyni w życiu dziurę niemal nie do zasklepienia🖤

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Inna, jednak gdy dotyczy tej samej osoby, to jest nierozłączna. Gdy przypominam sobie różne okresy wspólnego życia, to obecnie każde takie wspomnienie kończy się w tej dziurze. Może dlatego, że jest to zbyt świeże.

      Usuń
  4. To był tylko gest pocieszenia...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem i dziękuję, ale gest się nie zamieścił nie wiem dlaczego. Ja tutaj nic nie moderuję. Pewnie googiel coś nabroił. 🌹

      Usuń
  5. Ponoć gdy myślimy o czymś intensywnie to utrwalamy połączenia synaptyczne w mózgu o tym wspomnieniu i trudno jest je zatrzeć. Podobno jest tak, że jednak te milsze wspomnienia z mami zostają na dłużej. Nie wiem czy powiedzenie Ci, że inni również są w stanie cierpienia i tęsknoty za kimś, coś zmieni w Twoim. Chyba nie. We mnie by nie zmieniło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. We mnie zmieniło się, gdy nastąpiły inne tąpniecia. Ich cały szereg. Ale to już jest moja historia 🙂

      Usuń
    2. Samej trudno mi uwierzyć, ale teraz jest mi już dobrze 🙂 Czuję się jakbym miała rozsadzic kilometr ziemi nad sobą, żeby dotrzeć do promieni słońca.

      Usuń
    3. Goldi
      Może będzie lepiej, ale nie przypuszczam. Jestem w wieku odpornym na chęć zmian, więc trudno będzie coś zmienić. Inne tąpnięcia były u mnie wcześniej i pewnie jeszcze będą następne, ale myślę, że już niczego nie zmienią. Słońce mam od dawna nie przysłonięte, tak, że nie muszę nawet wstawać z fotela, aby je oglądać 😀, innymi słowy nic mi nie przeszkadza w tym aby normalnie żyć. Tyle, że życie ma już inne barwy...

      Usuń
    4. Nie mówiłam, że masz się zmieniać 🙂 Cóż komu po czyichś radach. Skoro życie zmieniło barwy, to może czas na operację zacmy?

      Usuń
    5. Żartuję, oczywiście!😃

      Usuń
    6. Ale podałaś swój przykład. Te barwy nie odbiera się oczami. 😀

      Usuń
    7. To stale jestem ta sama ja. Tylko doświadczeń mam więcej, więcej danych pozwalających mi inaczej patrzeć na świat. I trochę modyfikować swoje działania. Zatem: cały czas się zmieniamy w sensie fizycznym i psychicznym, gdyż narasta nam bagaz doświadczeń modyfikujący nasze oglady i postępowanie. Mam wrażenie, że te zmiany w czlowieku są nieuchronne.

      Usuń
    8. Po przeszło 70 latach zmian, intelekt staje się na nie odporny. Bagaż jest już przepełniony i niczego nie modyfikuje, bo wszystko jest na swoim miejscu. A zmiany fizyczne, no cóż z nimi też można się pogodzić.

      Usuń
    9. Tak, to prawda. Po tym okresie to już dziury się w mózgu robią. Czyli jednak jakieś zmiany następują!😄

      Usuń
    10. Dziury w mózgu najbardziej robi wysokie mniemanie młodych o sobie. 😀

      Usuń
  6. Jak chcesz to powiem Ci co mnie irytuje w facetach 😃

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz ochotę to mów, ja na pewno nie powiem Tobie co mnie irytuje w kobietach, bo jestem dobrze wychowany. 😀

      Usuń
    2. Znowu googiel nie zamieścił komentarza, na maila dostałem, a tu nie ma. 😡

      Usuń
    3. A to nie szkodzi. Napisałam, że jak nie -to nie!😃

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Marzenia.

Rozczarowanie.

Wrażenie.