Przeczucie.

 


„Dziś już mamy pewność, że szósty zmysł istnieje. Jego ośrodki mieszczą się w brzuchu oraz w maleńkiej części przodomózgowia. Dokładnie tam, gdzie zwykle pukamy się w głowę„
twierdzi Antonio Damásio.

Przeczucie to taki stan psychiczny związany zazwyczaj z nadejściem czegoś złego. A to pewnie dlatego, że złe przeczucia, statystycznie rzecz biorąc, znacznie częściej się sprawdzają. Przeczucie, że wygram w totka nigdy mi się nie sprawdziło.
Powstają one najprawdopodobniej w podświadomości i są wynikiem procesów myślowych, o których nie mamy pojęcia. Niewyczerpanym źródłem przeczuć były moje Babcie, a szczególnie ta ze strony Mamy, niewykształcona, urodzona na wsi kobieta. To przeczucia, w powiązaniu z doświadczeniem życiowym, pozwoliły jej uniknąć wielu niebezpieczeństw życia i między innymi przetrwać okupację niemiecką. Były też zabawne sytuacje z tym związane, na przykład, gdy Babcia podczas burzy chowała głowę pod pierzynę, a na pytanie dlaczego tylko głowę, mówiła, iż ma przeczucie, że jakby co, to piorun na pewno trafi ja w głowę omijając d**ę. 😀 Inna sprawa, że potrafiła przeczuć groźną burzę zanim nadeszła i jak babcia chowała głowę pod pierzynę, to był znak, dla mnie i brata, że z domu wychodzić nie warto. U mnie złe przeczucie przybiera najpierw formę wewnętrznego niepokoju, który dopiero po czasie przybiera konkretną formę i staje się myślą, głosem który podpowiada użyteczne rozwiązania dotyczące przewidywanego niebezpieczeństwa. Gdy złe przeczucie się nie sprawdzi czujemy ulgę, natomiast gdy dobre przeczucie się nie sprawdzi, czujemy rozczarowanie. Są też sytuacje gdy przeczucie zamienia się w pewność, co też już daje powód do czucia ulgi, albo rozczarowania. Niektórzy ludzie przejawiają skłonność do wmawiania sobie po fakcie, że mieli przeczucia i trudno im to udowodnić. 😉 Mnie się trafiają najczęściej przeczucia, że coś jest nie w porządku i bardzo lubię je wykorzystywać do naprawy sytuacji, jednak najczęściej to przeczucia wykorzystują mnie, a nie odwrotnie. Wierzę jednak, że przeczucia mogę traktować poważnie jako narzędzie pomocne przy ocenianiu moich pomysłów. 😀

 

Komentarze

  1. Nie przeczuwałem, że napiszesz o przeczuciu🙂

    OdpowiedzUsuń
  2. Przeczuwam, że masz w zanadrzu sporo ciekawych przemyśleń, które sukcesywnie będziesz nam przedstawiał🙂

    Moja babcia przy każdej burzy powtarzała "Omiń śpiocha, traf żarłocha"- piorun mianowicie tak działał 😉 Do dziś bez skrupułów ładuję się w wyrko podczas burzy.

    OdpowiedzUsuń
  3. Odziu, bardzo to chwalebne, że przeczucia, że coś jest nie w porządku wykorzystujesz do naprawy sytuacji.
    Ale w jaki sposób przeczucia wykorzystują ciebie? Jeszcze się z tym nie spotkałam...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Robię czasem coś, czego bym nie zrobił, gdyby nie przeczucie i często okazuje się, że niepotrzebnie.

      Usuń
  4. O to chodzi... wprowadziło cię w błąd😼

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Marzenia.

Rozczarowanie.

Wrażenie.