Bajka bez morału.
Dawno temu napisałem „Bajkę bez morału”, a historia najnowsza trochę do niej dopisała i po niewielkich zmianach teraz brzmi ona tak:
BAJKA BEZ MORAŁU
Za siedmioma górami, za siedmioma lasami, czyli w środku Europy jest przedziwna i tajemnicza kraina Lecha, gdzie wszystko wydaje się ustawione do góry nogami. Nawet morze jest na północy tam gdzie zimniej, a góry na południu tam gdzie cieplej, a nie tak jak być powinno, czyli odwrotnie. Jak pokazuje historia, ludzie w niej żyją odważni i szlachetni, ale od dawna rządzą nimi ludzie nikczemni, dlatego czasy świetności ma ta kraina już daleko za sobą. Dawno, dawno temu, ruska wiedźma o imieniu Katarzyna, do spółki z władcami sąsiednich krain, postanowiła unicestwić Lechitów swoimi czarami i przez ponad 120 lat nie mieli oni swojej krainy. Po tych latach w niewoli, Lechici zdołali dużym wysiłkiem i daniną krwi własnej, czar odwrócić. Jednak widmo jej klątwy nie zniknęło i stale krąży gdzieś tam w górze, przez co kraina Lecha nie może się od tego czasu wybić na normalność. Gdy tylko zaczyna już być lepiej, to natychmiast jakaś dziejowa zawierucha niszczy wszystko i mieszkańcy muszą zaczynać znowu wszystko od zera. Wszystkie te zawieruchy powodują też znaczne ubywanie w krainie mądrych i prawych Lechitów, dlatego klątwa łatwo miesza pozostałym w głowach, tak że często mimo woli działają na swoją niekorzyść. Cały czas, zamiast budować dobrobyt po swojemu, jak dawniej, usiłują dogonić bogate krainy zachodnie, biorąc z nich przykład, chociaż jest pewne, że nie ma takiej możliwości, tym bardziej, że one na to nie pozwalają. Nie wiedzieć dlaczego, obecni władcy krainy ubzdurali sobie, że dobrobyt i bezpieczeństwo militarne Lechitów, są możliwe tylko wtedy, gdy będą na kolanach bili czołem przed władcami krainy z dalekiej Ameryki, choć władcy ci okazują im jedynie pogardę. Obecnie rządzi się w krainie Lecha nie król, tylko demokracja, a raczej partiokracja, czyli co cztery lata niby większość Lechitów wybiera sobie organizację wzajemnej adoracji, której daje władzę w ręce, na podstawie obiecanek. Organizacje owe, z których się wybiera, to delikatnie mówiąc nic innego jak zwykłe koterie mające na uwadze jedynie dobro swoich członków. Innych mieszkańców krainy traktują jedynie jako dojne krowy, a samą krainę mają na uwadze jedynie jako źródło powiększania swojego majątku. Im dłużej taki system rządów trwa, tym bardziej prawo przez tych rządzących stanowione usprawiedliwia ich czyny i przedstawia je jako praworządne i wykonywane w obronie demokracji, czyli niby z korzyścią dla tych dojonych. O to aby mieszkańcy krainy się nie buntowali, dbają potężne aparaty propagandy i manipulacji, zwane mediami, finansowane cynicznie za pieniądze tychże mieszkańców. Aparaty te obecnie formatują ludzi tak, że nawet na myśl nikomu nie przyjdzie bunt, który mógłby coś zmienić, idą co najwyżej poskakać pod jakiś urząd. Dla odwrócenia uwagi, podaje się mieszkańcom różne "zagrożenia" jako tematy zastępcze, a to aborcja, a to in vitro, a to imigranci, a to pedofilia w kościele, a to geje, lesbijki,... itd., a mieszkańcy od lat przyjmują wszystko bezrefleksyjnie, uznając te tematy jako największe zło, które na nich czyha. Niedawno rządząca krainą, szara eminencja, nikczemnej postaci, dla odwrócenia uwagi wymyśliła szatański plan podzielenia narodu na dwa zwalczające się obozy, co udało mu się dość łatwo, bo naród krainy z natury jest bardzo kłótliwy. Ludzie skacząc sobie do gardeł, w zacietrzewieniu nie zwracają uwagi na to co tak naprawdę im szkodzi, a rządząca akurat sitwa może po cichu robić co tylko jej się zachce. Opozycja, czyli ci co w danej kadencji stoją w kolejce do dojarki, jest zawsze żałosna, daje się bez większych problemów zakrzyczeć i niczego słusznego dla dobra krainy nie wnosi. W wyniku przyjętego modelu transformacji polityczno gospodarczej, Lechia
znalazła się obecnie w stanie podległości ekonomicznej, politycznej i kulturowej wobec europejskich hegemonów lokalnych oraz globalnych. Wmówiono nam, że tylko pod dominacją hegemonów możemy się ekonomicznie rozwijać, że wyprzedaż państwowego majątku i likwidacja przemysłu oraz rolnictwa, jest konieczna dla modernizacji gospodarki, a hegemoni gwarantują nam bezpieczeństwo gospodarcze i militarne. Lechici zapomnieli, że klątwa wiedźmy Katarzyny, pomimo tego, że minęły już setki lat, stale jest wykorzystywana, bo władcy ze wschodu i zachodu, pamiętają zaklęcia wiedźmy i często z nich korzystają. A morał… morał dopisze przyszłość.

Dobrze, że tą opowieść nazwałeś bajką, gdyż bajki kończą się happy endem, i ja na przekór wszystkiemu mam przekonanie że tak będzie.
OdpowiedzUsuńTo nie jest przekonanie, na przekór wszystkiemu może być tylko nadzieja.
UsuńWewnętrzny głos który nazwałam przekonaniem, może też być głosem wiodącym na manowce. Masz rację - nadzieja💙
Usuń