Opanowanie.
„Ani matka, ani ojciec, ani żaden krewny nie może nam przynieść większego pożytku niż nasz własny, opanowany umysł.„
Dhammapada – zbiór mów Buddy.
Opanowanie czyli inaczej mówiąc pewien chłód emocjonalny, powoduje, że rzadko kiedy tracimy głowę i wpadamy w panikę. Do tego dochodzi powściągliwość, czyli umiarkowanie w słowach i gestach, tak by nie wybuchnąć wtedy gdy to jest niepotrzebne. Pozwala to wyrażać się w sposób rozważny i wyważony, jest dowodem przejęcia kontroli nad trudnymi zazwyczaj do opanowania emocjami. Człowiek opanowany broni swojej słuszności spokojnie i bez gniewu. Tylko głupiec gdy ma słuszność, broni jej z wrzaskiem, a gdy jej nie ma, to do tego sypie obelgami. Mądry pokonuje ludzi nieopanowanych swym opanowaniem, nie dając się im wyprowadzić z równowagi. Jeśli są złośliwi, nie jest złośliwy w zamian, bo postępując jak oni, staje się taki sam jak oni. Prawdziwą siłę można rozpoznać po opanowaniu. Emocje czynią człowieka słabym, a sentyment może doprowadzić nawet do zguby. Mężczyzna nie jest wtedy silny, gdy umie się bić i w odwecie zrobić komuś fizyczną krzywdę, mężczyzna jest wtedy dopiero silny, gdy nie daje sobie w kaszę dmuchać, ale potrafi swoją siłę opanować i nie poddaje się impulsom. Opanowana siła męska potrafi odstraszyć tym właśnie, że jest opanowaną, bo taka właśnie siła budzi respekt i uspokaja, w odróżnieniu od brutalniej siły budzącej strach i agresję. Opanowanie nie znaczy jednak, że człowiek taki jest chłodny i sztywny, nic nie stoi na przeszkodzie, aby był on gorący i namiętny, jedynie to co okazuje nie jest niekontrolowanym wybuchem, a rozważną i kontrolowaną eksplozją.
„Kto nie panuje nad sobą, popełnia złe czyny pod wpływem namiętności, wiedząc, że są złe, ten natomiast, kto panuje nad sobą, wiedząc, że żądze są złe, nie ulega ich podszeptom dzięki swemu rozumowi.” - mówił Arystoteles i to może być motto opanowania. Wbrew pozorom nie jest to jednak łatwe, aby panować nad sobą trzeba mieć dużo wewnętrznej siły. Najtrudniej jest się opanować gdy nic nie idzie zgodnie z oczekiwaniami. Po co się jednak unosić gdy to dodatkowo wpływa ujemnie na samopoczucie. Czasem mały spacer i chwila spokojnej rozwagi powodują, że opanowanie wraca. Radzenie sobie z upadkami życia, jest dużo łatwiejsze gdy podchodzimy do zdarzeń i problemów opanowani. Najpierw obserwujemy, potem świadomie działamy i idziemy jak po swoje. A brak opanowania najczęściej wyolbrzymia problemy i powoduje, że się wpada w panikę, właściwie bez powodu. Reakcja jest wtedy zbyt gwałtowna, przypominając czasem szok. Nawet gdy słuszny gniew zapanuje nad człowiekiem, warto dać sobie czas, aby to przemyśleć i działać mądrze. Często opanowanie strachu lub gniewu wymaga dużo cierpliwości, bo przekroczenie granicy jest łatwe, a nieraz trzeba długo przebywać blisko tej granicy. Brak opanowania w takim samym stopniu przyczynia się do porażek co brak umiejętności. Opanowania człowiek prawie nigdy nie musi żałować. Niemal zawsze natomiast chciałby cofnąć gniew i awanturę. Warto trzymać wszystko na wodzy, jak mówili dziadkowie, bo opanowanie nam się odwdzięczy.
Czego wszystkim serdecznie życzę.

Właściwie nic dodać, nic ująć, Odziu. Znakomity tekst 👍🏼
OdpowiedzUsuńDzisiaj, szczególnie brakuje tej cechy ludziom, poczynając od polityków. A właśnie ta cnota tyle dobrego by uczyniła w tej dziedzinie, może nawet wojen można by było uniknąć...
Mnie, niestety też tej chwalebnej cechy trochę brakuje - brak mi czasem opanowania w żartach 🙃
Dziękuję. 🌹🙂
Usuń