Duma.

 


„Pośród najgłębiej zakorzenionych uczuć ludzkich nie ma żadnego, które bardziej byłoby powołane do przekształcenia się w zacność, miłość ojczyzny i sumienność; bo dumny człowiek potrzebował dla siebie szacunku i by ten szacunek osiągnąć, musiał na niego zasłużyć.” 
Hippolyte Adolphe Taine (1828–1893) 

Duma, czyli mocne poczucie własnej wartości, niedaleko próżności i arogancji leży. Czy ja jestem dumny z siebie? No cóż, własną wartość znam i cenię, ale czy jestem aż dumny z tego, to nie jestem pewien. Bliżej dumy jest może ocena tego jaki jestem z natury, niż ze swoich zasług. Uzasadniona duma powinna iść w parze z pokorą, a ja z tą pokorą mam niejaki problem. 🙂 W ostatecznym rozrachunku, chyba jestem zadowolony z siebie, ale nie, że aż dumny. Do dumy warto mieć też trochę samokrytycyzmu, chociaż jestem czasem naprawdę dumny z niektórych swoich czynów. Można też być dumny z tego, że się jest czyimś dzieckiem, albo być dumny ze swoich dzieci. Tutaj łatwiej, bo oceniamy kogoś, a nie siebie. Niech dzieci i wnuki wymawiają nasze imiona z dumą i szacunkiem, to zadanie do wykonania. Ja jestem dumny szczególnie z wnuczek, wiadomo każdy dziadek ma na punkcie wnuczek bzika. ❤️ Można też być zbyt dumny, ale to przeszkadza nam zazwyczaj zrobić pierwszy krok i przez to tracimy okazję. Często zdarza się też mieć zranioną dumę, gdy ktoś nas bardzo nie docenia, duma może wtedy nakazać działanie bez liczenia się z konsekwencjami. Natomiast duma narodowa jest tak jakby powinnością. Kiedyś Polacy byli dumni, że są synami Rzeczypospolitej, mieli powody. Jesteśmy wtedy dumni, gdy ojczyzna tworzy dobrą opowieść do naszego życia, a teraz… Powiem tylko, że duma narodowa i tradycja nie mogą górować nad rozsądkiem. Duma przecież nie chroni przed upadkiem. Jeszcze inna jest duma, z tego, że się jest człowiekiem. Tu są zdania podzielone, są przecież ludzie z których można być dumnym i też tacy, których główną zaletą jest to, że już nie żyją. Bycie człowiekiem, to bycie istotą pełną sprzeczności, zdolną do wielkiej miłości i nienawiści, także do empatiii i pogardy, do współczucia i obojętności, do tworzenia dobra i przerażającego zła. Bywamy też dumni z osiągnięć ludzkości, jednak tu również nie wszystko napawa dumą. Dla mnie duma z bycia człowiekiem to nie tyle uczucie, co pewna postawa i w tym rozumieniu, tak, jestem dumny z tego, że jestem człowiekiem. 

 

Komentarze

  1. Powiem ci że dumna jest twoja kotynka: patrzajcie u kogo u kogo mam relaks...

    OdpowiedzUsuń
  2. Widzi mi się że to ona... śliczna jest...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałeś też kiedyś kocura, czy tylko panienki?

      Usuń
    2. Ostatnio to pod rząd trzy kotki, wszystkie domatorki, a przedtem dawno temu miałem kota, który przychodził do domu co kilka dni, aby się najeść i wyspać, wykończony uganianiem się za panienkami. Miałem wtedy też małego pieska, z którym kocur trzymał wyjątkową sztamę. Gdy na podwórzu jakiś duży pies napadał pieska, to zawsze nie wiadomo skąd zjawiał się przyjaciel kot, czarna błyskawica i z dużego psa we dwoje robili sieczkę. Nie było takiego, który by nie uciekł.

      Usuń
    3. Fantastyczne kocurzysko :)
      Ja przepadam za kocurami, są takie śmieszne w swojej dostojności. Ale niekastrowany długo się nie utrzyma, a kastrowany to już biedak okaleczony w swoim jestestwie.

      Usuń
    4. A kotki są na ogół słodkie, opiekuńcze, jak to płeć piękna ;)

      Usuń
  3. To nie relaks, za młodu szalałem na motorze nawet zimą, dlatego w tym miejscu gdzie leży kotka mam teraz bóle reumatyczne. A ona o tym skądś wie i potrafi leżeć tak godzinami, wygrzewając tam gdzie trzeba. 😀

    OdpowiedzUsuń
  4. Takiemu to dobrze, osobista terapeutka🙂

    OdpowiedzUsuń
  5. Na jakim motorze szalałeś? Motory były miłością mojego taty i miał ich parę...

    OdpowiedzUsuń
  6. Różnie, najbardziej mi się podobał Junak. 🙂

    OdpowiedzUsuń
  7. Junak miał prawdziwie junacką duszę, tato miał go w młodości, a potem to już tylko SHL 😉

    OdpowiedzUsuń
  8. Temat twojego postu przywodzi na myśl zdanie Gorkiego "Człowiek... To brzmi dumnie". Podobno w pierwszej wersji Gorki napisał tezę przeciwną "Człowiek... To brzmi tragicznie". Nie wiem w której był bliższy prawdy...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zależy który człowiek akurat brzmi. Ja mam absolutny brak słuchu to brzmię tragicznie. 😀
      A poważniej, z bycia człowiekiem to nachodzi mnie raz duma, a raz wstyd.

      Usuń
  9. Nie bez powodu kot na fotce do tego posta.
    Koty lśnią piękną dumą.

    OdpowiedzUsuń
  10. Odziu, czytałeś coś Isaaca Bashevisa Singera?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Próbowałem kiedyś, bo to noblista, było to coś z szatanem w tytule, ale mi nie przypadło do gustu. Za bardzo było osadzone w realiach przedwojennych i żydowskich. Nie żebym był antysemitą, mam wielu znajomych Żydów, ale to tematyka poza moim zainteresowaniem.

      Usuń
    2. Nie twój świat. A dla mnie świat ciekawy.

      Usuń
  11. W etyce Arystotelesa uzasadniona duma jest środkiem między niedocenianiem, a przecenianiem siebie...Czy jestem dumny z przynależności do gatunku ludzkiego? Kiedy myślę o ludziach rozumnych i o ludzkiej dobroci, to mogę czuć się dumny, niezależnie od tego jak oceniam siebie. Kiedy myślę o okrucieństwie, niewdzięczności i ludzkiej głupocie, to czuję pokorę. Przeraża mnie gatunkowa skłonność do autodestrukcji.

    OdpowiedzUsuń
  12. Skłonność do autodestrukcji niewątpliwie jest, aż dziw, że gatunek przetrwał to co się działo w przeszłości i jest obecnie na szczycie piramidy. Przy tym jest też szczytowym drapieżnikiem.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Marzenia.

Rozczarowanie.

Wrażenie.